Siedziałam na łóżku
płacząc i trzęsąc się z ogarniającego mnie strachu. Usłyszałam głośny trzask
drzwi. O boże ! Przyszedł. Owinęłam się szczelnie kołdrą chcąc stąd po prostu
zniknąć. Łzy płynęły po moich policzkach pozostawiając mokrą ścieżkę. Policzki
paliły mnie żywym ogniem. Zaczęłam się pocić. Usłyszałam jego szybkie kroki
kierujące się do mojego pokoju. Mocno chwyciłam za pościel aby nie podwinęła
lub nie zsunęła się w jakikolwiek sposób. Drzwi otworzyły się z rozmachem i
ujrzałam jego. Człowiek który zamienił moje życie w koszmar stał właśnie przede
mną z cwaniackim uśmiechem na twarzy. Nic nie mogłam zrobić, nie potrafiłam się
poruszyć. Po prostu leżałam ze strachem wypisanym na twarzy. Wiem że go to
satysfakcjonowało, ale nie potrafiłam ukryć targających mną emocji. Podszedł do
mnie i usiadł na łóżku. Zacisnęłam oczy nie chcąc widzieć jak mnie dotyka, jak
mnie katuje. Dotknął mojego policzka szorstką, wielką dłonią. Przybliżył twarz
do mojego ucha przez co mogłam poczuć jego straszny oddech. Przepełniony
alkoholem i dymem papierosowym.
- Teraz się zabawimy skarbie. – szepnął do mojego ucha na co zadrżałam , a ponowna porcja łez wydostała się na wierzch. Mocno złapał moje nadgarstki – Nie płacz szmato ! – warknął.
Uderzył mnie w twarz na co krzyknęłam przeraźliwie. Nienawidziłam go. Gardziłam nim. Zaczęłam się wyrywać kiedy mocno objął mnie w tali przez co rzucił mnie z impetem na łóżko.
Obudziłam się zalana łzami, spocona i roztrzęsiona. To już kolejny koszmar w tym tygodniu z jego udziałem. Kiedy w końcu uda mi się o nim zapomnieć ? Przeczesałam nerwowo włosy palcami i zrzuciłam z siebie pościel. Postawiłam bose nogi na posadzce i ruszyłam do kuchni. Zapaliłam światło i podeszłam do szafki z której wyciągnęłam szklankę. Nalałam sobie wody do naczynia i wzięłam duży łyk. Zimny napój rozlał się po moim przełyku orzeźwiając mnie. Nie wiedziałam co mam teraz robić. Nie uda mi się zasnąć ponownie. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Podciągnęłam nogi pod brodę oplatając je ramionami. Zamknęłam oczy i odchyliłam głowę do tyłu. Zastanawiałam się czy o tej godzinie powinnam dzwonić do Lany. To chyba nie jest najlepszy pomysł. Nie chce jej budzić. Wystarczy że dzisiaj w pracy ja będę niewyspana.
Zapaliłam małą lampkę nocną stojącą w salonie i postanowiłam się położyć. Przez moją głowę wciąż przewijały się obrazy z dzisiejszego koszmaru. Chciałabym zapomnieć o tym co zdarzyło się niecały rok temu, ale po prostu nie potrafię. Z całych sił starałam się nie rozpłakać. Zacisnęłam mocno powieki i wtuliłam się w poduszkę. Zasnęłam.
***
Powoli otworzyłam oczy, przeciągając się. Poczułam mocny ból w plecach. Już nigdy nie będę spała na kanapie. Położyłam bose stopy na zimnej posadzce i skierowałam się do sypialni. Otworzyłam dwudrzwiową szafę i wyciągnęłam z niej najpotrzebniejsze ubrania oraz bieliznę, po czym poszłam do łazienki. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Naburmuszyłam się. Zaczęłam męczyć się z lekko rozmytym makijażem, po czym napuściłam gorącej wody do wanny biorąc odprężającą kąpiel. Przez cały czas myślałam czy Lana wróci dzisiaj do domu, może będzie chciała zostać jeszcze jedną noc u swojego chłopaka. Zazdrościłam jej, że znalazła kogoś kto w pełni ją akceptuję. Ja nigdy nie miałam szczęścia w miłości. Może po prostu nie potrafię kochać? Wyszłam z wanny i porządnie wytarłam swoje mokre ciało. Ubrałam się w przygotowaną wcześniej kreację. Chciałam zabrać się za zrobienie makijażu, gdy przerwał mi dzwonek do drzwi. Szybkim krokiem skierowałam się w stronę przedpokoju i z rozmachem otworzyłam mahoniową płytę. Zdziwiłam się, kiedy dostrzegłam Lanę. Nieco zdezorientowana wpuściłam ją do środka.
-Znowu zapomniałaś kluczy?-zapytałam idąc za nią do salonu.
-Zdarzyło mi się dopiero drugi raz.- mruknęła wzdychając. Zaśmiałam się słysząc jej odpowiedz.
-Wiesz, że mamy dzisiaj razem popołudniową zmianę, prawda?-spytałam siadając obok niej na kanapie.
-Um… wiem.-szepnęła niezadowolona.- Nienawidzę popołudniowych zmian.
-Nie musisz mi tego mówić, znam cię doskonale.- zachichotałam przeczesując włosy palcami. Wstałam z kanapy przeciągając się.
-Zrobię ci kawy.-zaproponowałam, idąc w kierunku kuchni.
-Dziękuje, jesteś kochana.-odparła rozkładając się na kanapie.
Wstawiłam wodę po czym wyciągnęłam dwa kubki i wsypałam do nich kawę.
-Tęskniłaś za mną?-zapytała Lana włączając telewizor.
-Oczywiście, umierałam z tęsknoty.- zażartowałam śmiejąc się.
-Pytam na poważnie, wszystko było w porządku?-zapytała przejęta.
-Można tak powiedzieć.-mruknęłam stawiając kubki z gorącym napojem na stoliku.
-Coś się stało?-spytała ponownie, podnosząc się z miejsca biorąc kubek w dłonie.
-Wiesz, nie wyspałam się za bardzo.-wytłumaczyłam rozsiadając się wygodnie.
-Ahh… rozumiem.-powiedziała pocierając delikatnie moje plecy na co uśmiechnęłam się.
***
- Teraz się zabawimy skarbie. – szepnął do mojego ucha na co zadrżałam , a ponowna porcja łez wydostała się na wierzch. Mocno złapał moje nadgarstki – Nie płacz szmato ! – warknął.
Uderzył mnie w twarz na co krzyknęłam przeraźliwie. Nienawidziłam go. Gardziłam nim. Zaczęłam się wyrywać kiedy mocno objął mnie w tali przez co rzucił mnie z impetem na łóżko.
Obudziłam się zalana łzami, spocona i roztrzęsiona. To już kolejny koszmar w tym tygodniu z jego udziałem. Kiedy w końcu uda mi się o nim zapomnieć ? Przeczesałam nerwowo włosy palcami i zrzuciłam z siebie pościel. Postawiłam bose nogi na posadzce i ruszyłam do kuchni. Zapaliłam światło i podeszłam do szafki z której wyciągnęłam szklankę. Nalałam sobie wody do naczynia i wzięłam duży łyk. Zimny napój rozlał się po moim przełyku orzeźwiając mnie. Nie wiedziałam co mam teraz robić. Nie uda mi się zasnąć ponownie. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Podciągnęłam nogi pod brodę oplatając je ramionami. Zamknęłam oczy i odchyliłam głowę do tyłu. Zastanawiałam się czy o tej godzinie powinnam dzwonić do Lany. To chyba nie jest najlepszy pomysł. Nie chce jej budzić. Wystarczy że dzisiaj w pracy ja będę niewyspana.
Zapaliłam małą lampkę nocną stojącą w salonie i postanowiłam się położyć. Przez moją głowę wciąż przewijały się obrazy z dzisiejszego koszmaru. Chciałabym zapomnieć o tym co zdarzyło się niecały rok temu, ale po prostu nie potrafię. Z całych sił starałam się nie rozpłakać. Zacisnęłam mocno powieki i wtuliłam się w poduszkę. Zasnęłam.
***
Powoli otworzyłam oczy, przeciągając się. Poczułam mocny ból w plecach. Już nigdy nie będę spała na kanapie. Położyłam bose stopy na zimnej posadzce i skierowałam się do sypialni. Otworzyłam dwudrzwiową szafę i wyciągnęłam z niej najpotrzebniejsze ubrania oraz bieliznę, po czym poszłam do łazienki. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Naburmuszyłam się. Zaczęłam męczyć się z lekko rozmytym makijażem, po czym napuściłam gorącej wody do wanny biorąc odprężającą kąpiel. Przez cały czas myślałam czy Lana wróci dzisiaj do domu, może będzie chciała zostać jeszcze jedną noc u swojego chłopaka. Zazdrościłam jej, że znalazła kogoś kto w pełni ją akceptuję. Ja nigdy nie miałam szczęścia w miłości. Może po prostu nie potrafię kochać? Wyszłam z wanny i porządnie wytarłam swoje mokre ciało. Ubrałam się w przygotowaną wcześniej kreację. Chciałam zabrać się za zrobienie makijażu, gdy przerwał mi dzwonek do drzwi. Szybkim krokiem skierowałam się w stronę przedpokoju i z rozmachem otworzyłam mahoniową płytę. Zdziwiłam się, kiedy dostrzegłam Lanę. Nieco zdezorientowana wpuściłam ją do środka.
-Znowu zapomniałaś kluczy?-zapytałam idąc za nią do salonu.
-Zdarzyło mi się dopiero drugi raz.- mruknęła wzdychając. Zaśmiałam się słysząc jej odpowiedz.
-Wiesz, że mamy dzisiaj razem popołudniową zmianę, prawda?-spytałam siadając obok niej na kanapie.
-Um… wiem.-szepnęła niezadowolona.- Nienawidzę popołudniowych zmian.
-Nie musisz mi tego mówić, znam cię doskonale.- zachichotałam przeczesując włosy palcami. Wstałam z kanapy przeciągając się.
-Zrobię ci kawy.-zaproponowałam, idąc w kierunku kuchni.
-Dziękuje, jesteś kochana.-odparła rozkładając się na kanapie.
Wstawiłam wodę po czym wyciągnęłam dwa kubki i wsypałam do nich kawę.
-Tęskniłaś za mną?-zapytała Lana włączając telewizor.
-Oczywiście, umierałam z tęsknoty.- zażartowałam śmiejąc się.
-Pytam na poważnie, wszystko było w porządku?-zapytała przejęta.
-Można tak powiedzieć.-mruknęłam stawiając kubki z gorącym napojem na stoliku.
-Coś się stało?-spytała ponownie, podnosząc się z miejsca biorąc kubek w dłonie.
-Wiesz, nie wyspałam się za bardzo.-wytłumaczyłam rozsiadając się wygodnie.
-Ahh… rozumiem.-powiedziała pocierając delikatnie moje plecy na co uśmiechnęłam się.
***
-Mówiłam już, że nienawidzę popołudniowej zmiany?-zapytała
Lana odbierając kolejne zamówienie.
-Tak, jakoś tysiąc razy.-oznajmiłam uśmiechając się, po czym wróciłam do przygotowywania gorących napoi. Położyłam dwa parujące kubki z gorącą czekoladą na tacy i zaniosłam je odpowiednim klientom. Ta praca nie była, aż tak ciężka jak myślałam. Gdyby nie Lana nigdy nie udało by mi się zdobyć jakiejkolwiek pracy, a przecież jakoś muszę się utrzymywać. Moje myśli przerwał denerwujący dźwięk dzwonka, który rozbrzmiewał za każdym razem kiedy pojawiał się nowy klient. Odwróciłam się, spoglądając w stronę drzwi i mimowolnie się uśmiechnęłam dostrzegając wysokiego mulata. Tak jak wczoraj, miał na sobie czarne rurki i skórzaną kurtkę. Podszedł do lady z uśmiechem na ustach.
-Cześć. Czy mógłbym się dowiedzieć kiedy kończysz pracę?-zapytał, przeczesując włosy palcami.
-A mogłabym się dowiedzieć, po co ci ta informacja?-drażniłam się z nim.
-Po prostu chciałbym cię gdzieś zaprosić, maleńka.-odparł uśmiechając się cwaniacko.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł.-mruknęłam przygryzając wargę.
-Ten pomysł jest idealny.-oświadczył opierając się o blat.
-Kończę o dwudziestej. Do zobaczenia Zayn.-powiedziałam krótko, po czym ignorując go wróciłam do swojej pracy. Chłopak uśmiechnął się delikatnie i wyszedł z kawiarni.
-Tak, jakoś tysiąc razy.-oznajmiłam uśmiechając się, po czym wróciłam do przygotowywania gorących napoi. Położyłam dwa parujące kubki z gorącą czekoladą na tacy i zaniosłam je odpowiednim klientom. Ta praca nie była, aż tak ciężka jak myślałam. Gdyby nie Lana nigdy nie udało by mi się zdobyć jakiejkolwiek pracy, a przecież jakoś muszę się utrzymywać. Moje myśli przerwał denerwujący dźwięk dzwonka, który rozbrzmiewał za każdym razem kiedy pojawiał się nowy klient. Odwróciłam się, spoglądając w stronę drzwi i mimowolnie się uśmiechnęłam dostrzegając wysokiego mulata. Tak jak wczoraj, miał na sobie czarne rurki i skórzaną kurtkę. Podszedł do lady z uśmiechem na ustach.
-Cześć. Czy mógłbym się dowiedzieć kiedy kończysz pracę?-zapytał, przeczesując włosy palcami.
-A mogłabym się dowiedzieć, po co ci ta informacja?-drażniłam się z nim.
-Po prostu chciałbym cię gdzieś zaprosić, maleńka.-odparł uśmiechając się cwaniacko.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł.-mruknęłam przygryzając wargę.
-Ten pomysł jest idealny.-oświadczył opierając się o blat.
-Kończę o dwudziestej. Do zobaczenia Zayn.-powiedziałam krótko, po czym ignorując go wróciłam do swojej pracy. Chłopak uśmiechnął się delikatnie i wyszedł z kawiarni.
ooo coraz ciekawiej się robi gdzie ten Zayn ją zabierze i co to za straszna historia z przeszłości dziewczyny coś czuje że Zayn okaże się poszukiwaną miłością ~ Andziaa
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada. Będe czytać. x
OdpowiedzUsuńOooo jenyy ;D kocham to normalnie , jestem od teraz twoja fanka !!!!! To jest takie hgfslkhgfexfd ! No to jest zajebiste kurde! Wez przestan pisac takie zaczepiste rozdzialy bo predzej zdechne niz przetrwam wyczekiwanie na kolejny ;c wez mnie NAUM takie opowiadania pisac kurde (glos kiepskiego) ;x czemu tak w ogole nie ma bohaterow ze zdjeciami? (Smuteczeg ;c) szybciej pisz bo ci tu umieram kachanaa ;/ napewne wysle ten link do moich znajomych (pomoge ci a sooooo) no i na jakies inne blogi z fanfiction albo i nie .... Tak czy inaczej wysle to WSZEDZIE !! Przezwyczaj się ze bd pisac kometarz pod kazdym rozdzialem/postem bo to jest swietne ! No przez cb wyplulam kakauko ;c tak więc rozpisalam się troche ^^ już spadam ;** pzdr ;) /Ally ;3
OdpowiedzUsuńDziękuje za to że doceniasz moją ciężką pracę nad rozdziałami oraz dziękuje za tak motywujący komentarz. <3 / Autorka.
UsuńGenialne!Z niecierpliością czekam na następną część;)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Twój blog został nominowany do Liebster Awards! Więcej informacji na http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńczekam na next asbdlbashbdl zapraszam do mnie moze ci sie spodoba :) http://onedirectionismyw.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń